Wyostrzony umysł
Wyostrzony umysł. Wzmocnij swoją uwagę i koncentrację dzięki codziennym ćwiczeniom z uważności. Amishi P. Jha „Omija Cię 50% Twojego życia”. Zresztą nie tylko ciebie. Dotyczy to nas wszystkich. Tak się zaczyna ta ciekawa opowieść o pracy mózgu, o koncentracji i uwadze przede wszystkim. Już teraz z prawie każdego nośnika dociera do ciebie informacja, że nie wykorzystujesz możliwości swojego mózgu w stu procentach. Bezustannie słyszysz lub czytasz, że twoja uwaga jest rozproszona, że nie potrafisz się skupić, że jesteś nieobecny/a, że twoja głowa analizuje przeszłość albo planuje przyszłość. Jesteś zdekoncentrowany/a, mało uważny/a, rozproszony/a, rozkojarzony/a, atakowany/a technologią, że nie ma ciebie tutaj, że nie doświadczasz swojego życia, że jesteś gdzie indziej! Znasz to. Amishi P. Jha profesorka psychologii na Uniwersytecie w Miami wraz ze swoim zespołem bada uwagę, wykorzystując do tego cały szereg technologii do badań nad uwagą – funkcjonalny rezonans magnetyczny, badania elektrofizjologiczne czy zadania behawioralne. Dziesiątki badań pozwoliły jej dojść do wniosku, że oprócz tego, że mają do czynienia z potężną i kruchą materią, jaką jest nasza uwaga, można ją jednak wytrenować. Wpłynąć na sposób działania układu uwagi. Dzięki odpowiednim ćwiczeniom możesz zwiększyć swoją zdolność do pełnego doświadczania każdej chwili. Wreszcie, we współpracy z trenerami uważności i buddyjskimi uczonymi starali się wskazać najskuteczniejsze, praktykowane od stuleci, ćwiczenia wzmacniające uważność, która dla nich oznaczała szczególny rodzaj uwagi skierowanej na chwilę obecną, pozbawionej osądu i reakcji emocjonalnej. Co ciekawe na jednym z wykładów usłyszała, że mózg osoby w złym nastroju działa zupełnie inaczej niż osoby w dobrym nastroju, a na pytanie, jak sprawić by zmartwiony mózg wyglądał tak, jak zadowolony usłyszała – Poprzez medytację. I tu rozpoczyna się ta część badań, która, z uwagi na moje zainteresowania mnie zatrzymała na dłużej, nad uważnością, medytacją uważności, która polega na przywiązywaniu uwagi do chwili obecnej i doświadczaniu jej bez osadów z pełną akceptacją i życzliwością. Przebadała różne grupy społeczne czy wykonujące bardzo różne zawody niekiedy pod ogromnym stresem i doszła do wniosku, że trening uważności tworzy pewien rodzaj „mentalnego pancerza”, który skutecznie ochrania uwagę badanych, nawet w najbardziej stresujących okolicznościach. Nic, co nie jest praktykowane regularnie, nie przynosi efektów, podobnie z treningiem uważności, który okazał się jedynym treningiem dla mózgu, który we wszystkich badaniach wzmocnił uwagę uczestników. Wystarczy dwanaście minut dziennie, żeby zapobiec osłabieniu uwagi spowodowanemu przez stres. Możemy nauczyć mózg, by porzucił nawyki, które nam nie służą, możemy wytrenować swoją uwagę , by służyła nam lepiej, kiedy jej potrzebujemy. W książce są podane konkretne ćwiczenia uważności. Praktyka z obserwacją oddechu, skanowanie ciała czy medytacja życzliwości. Autorka podaje podpowiedzi jak zacząć, co zrobić, by utrzymać regularność praktyki i wreszcie przekonuje do tego, że wcale nie chodzi o to, by poprawić sobie nastrój czy by się zrelaksować. W ćwiczeniach uważności nie chodzi o to, byśmy poczuli się lepiej czy tłumili stresujące myśli, czy odpychali trudności. Bardziej o to, by być obecnym w każdej sytuacji, co daje nam większą szansę na wyjście z niej obronną ręką. Autorka daje wskazówki, których w książce jest mnóstwo, jednak wypiszę kilka, które zapadły mi w głowie: Kiedy tylko możesz, wykonuj jedno działanie na raz – multitasking nie jest imponujący, skuteczny i w ogóle super. Kiedy przełączanie się między zadaniami jest nieuniknione, pogódź się z faktem, że będziesz wolniejszy. Aby jak najlepiej zaplanować przyszłe działania, nie układaj możliwych scenariuszy – zamiast tego obserwuj uważnie, pozostań skupiony na chwili obecnej. Trening uważności daje nam dostęp do nowego trybu: Zauważaj, obserwuj i bądź, zamiast Myśl i działaj. Cenne są te momenty, gdy twój umysł nie jest obciążony absolutnie niczym – cenniejsze to niż te wypełnione po brzegi zadaniami Poleciłabym tę książkę każdej osobie, której zainteresowania czy ciekawość krążą wokół tematów związanych z uwagą, koncentracją, umysłem czy uważnością i to tą związaną z medytacją uważności. Jest to niewątpliwie cenna rzecz na rynku wydawniczym. Kolejna, która dowodzi, jak ważna jest praca z umysłem i jak cenne jest życie w pełni świadomie przeżyte.
MINDFULNESS ZNACZY SATI
Przygotowuję się do wyjazdu jogowego w październiku i w planach mam trochę tego, czego sama nauczyłam się podczas kursu MBSR (Mindfulness Based Stress Reduction) i co się w moim życiu bardzo sprawdza, ale też niekiedy, jak to w życiu bywa, znosi mnie na manowce i wtedy potrzebuję powrotów, do tego właśnie. Od wczoraj nie mogę rozstać się z pewnym fragmentem pięknej książki Tomasza Kryszczyńskiego „Mindfulness znaczy Sati”. Czytam go już chyba setny raz. Jest odpowiedzią autora na błędne stwierdzenie – skoro praktykuję uważność, nie mogę oceniać. Pozwolę sobie go zacytować, pozwalając, żeby ze mną jeszcze chwilę został. Tomasza Kryszczyńskiego „Mindfulness znaczy Sati” „Uważność powinna prowadzić do coraz bardziej adekwatnych reakcji, które zazwyczaj są powiązane z jakąś formą oceny. Oceny mądrej, świadomej, nieautomatycznej. Uwzględniającej inne perspektywy. Jakie zachowania, jakie myśli, stany umysłu są pomocne, pożądane, a jakie nie?(…) Zamiast unikać jakichkolwiek ocen, decydując się na ocenę, warto to robić w oparciu o coś, co w rozmowach na temat mindfulness z doświadczonymi mnichami pojawia się niezwykle często – o mądrość. Sprawdź różne perspektywy, korzystaj z różnych źródeł. Unikaj oceny automatycznej. Załóż, że możesz się mylić. I jeśli decydujesz się wypowiedzieć swoją ocenę, sprawdź najpierw intencję. Po co to robisz? Jakie skutki przyniesie wypowiedzenie oceny, czy zrobienie tego nie zwiększy ostatecznie bólu, cierpienia, zamiast go zmniejszyć? I jeśli zwiększy, nawet gdy po sprawdzeniu różnych źródeł i perspektyw uznasz, że twoja ocena jest zgodna z prawdą, nie wypowiadaj jej. I jeśli mimo wszystko zdecydujesz się na jej wypowiedzenie, zastanów się, kiedy i jak to zrobić, aby była ona jak najbardziej wspierająca. Oceniać automatycznie, jakkolwiek, jest łatwo. Oceniać w oparciu o mądrość – często trudno. Ocena może być niszcząca, niesprawiedliwa. Niejednokrotnie przysparza cierpienia, zamiast je ograniczać. Dlatego warto pamiętać o wszystkich powyższych „jeśli”, zanim wypowiesz ocenę.”
TRA TERRA E CIELO VANDA SCARAVELLI
Będzie o książce „Tra Terra e Cielo” Vandy Scaravelli, celowo tytuł zostawiam w oryginale, bo mi bliżej do włoskiego, poza tym, moim zdaniem piękniej brzmi niż „Przebudzenie kręgosłupa”.